Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan mają powody do radości. Tak to ogłosili. „Nasze małe szczęście”

Małgorzata Rozenek-Majdan po głośnej dyskusji z Karoliną Korwin-Piotrowską postanowiła zwrócić uwagę internautów na zmianę w jej życiu prywatnym. Radosne wieści ogłosiła w miniony weekend. „Nasze małe szczęście” – wyznała na Instagramie.
Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan. Fot. AKPA

Małgorzata Rozenek-Majdan na Instagramie

Małgorzata Rozenek-Majdan od lat działa w branży telewizyjnej. Prezenterka jest znana z takich programów, jak m.in.: „Perfekcyjna pani domu”, „Projekt Lady”, „Dzień dobry TVN” i wiele innych. Prywatnie to szczęśliwa żona i mama. W 2016 roku poślubiła Radosława Majdana, z którym cztery lata później doczekała się pociechy: Henryka. Z wcześniejszego związku – z aktorem: Jackiem Rozenkiem – ma dwóch synów: Stanisława i Tadeusza.

Małgorzata Rozenek-Majdan należy do grona gwiazd aktywnie działających w mediach społecznościowych. To właśnie tam informuje o tym, co aktualnie dzieje się w jej życiu. Miniony weekend upłynął prezenterce m.in. pod znakiem scysji z Karoliną Korwin-Piotrowską. Głównym tematem gorącej dyskusji była szeroko rozumiana ingerencja w wygląd kobiet poprzez zabiegi z zakresu medycyny estetycznej.

Żona Radosława Majdana postanowiła poruszyć także inny wątek. Na Instagramie ogłosiła, że do jej rodziny dołącza kolejny czworonożny pupil. Postanowiła także od razu wyjaśnić, skąd pochodzi psiak, by uniknąć późniejszej krytyki.

Małgorzata Rozenek-Majdan o nowym pupilu

Małgorzata Rozenek-Majdan wielokrotnie podkreślała, że dobro zwierząt jest dla niej niezwykle ważne. W jej domu jest miejsce dla kilku piesków, które są otoczone miłością oraz należytą opieką. Teraz do tego grona dołączyła suczka wabiąca się Madlenka.

Poznajcie Madlenkę. Jest słodka, radosna i daje mnóstwo szczęścia. Ma jednak jedną poważną ‘wadę’.

W dalszych słowach Rozenek wyjaśniła, że jamniczka pochodzi z pewnej hodowli, co oznacza, że nie niesie ze sobą historii dotyczącej np. pobytu w schronisku:

„Madlenka nie jest uratowanym psem ze złych warunków. I wiem, że za chwilę rozpocznie się burza. Tylko w zeszłym roku przekazałam ponad 200 tys. zł na działania prozwierzęce, aktywnie wspieram walkę z bezdomnością zwierząt poprzez finansowanie kastracji, angażowałam się w działania legislacyjne. To zapewne i tak zostanę ukarana za „zły przykład”, bo… kupiłam psa.”

W dalszych słowach Rozenek-Majdan dodała, że jest w pełni przekonana o słuszności takiej decyzji:

„Ale wiecie co? Nie żałuję ani przez chwilę. Bo wiem, że każda odpowiedzialna decyzja – czy o adopcji, czy o zakupie z dobrej hodowli – może być właściwa, bo stoi za nią miłość, wiedza i troska o dobro zwierzęcia.”

Więc oto jest. Nasza Madlenka. Nasze małe szczęście.

Pierwszymi fotografiami z pieskiem pochwalił się także Radosław Majdan. W opisie podkreślił, że jej obecność wszystkim dała wiele radości.

Czytaj dalej: