Przed śmiercią Emilian Kamiński ukrywał prawdę przed siostrą. Oto, co powiedziała

Emilian Kamiński zmarł pod koniec grudnia 2022 roku. W najnowszym wywiadzie jego siostra – Dorota Kamińska – powróciła pamięcią do czasu odejścia aktora. „Do samego końca szukaliśmy różnych możliwości” – wyznała.
Emilian Kamiński i Dorota Kamińska. Fot. AKPA

Emilian Kamiński – śmierć

Emilian Kamiński miał na swoim koncie wiele filmowych, serialowych i teatralnych ról. Zagrał w takich produkcjach, jak m.in.: „Szaleństwa panny Ewy”, „U pana Boga w ogródku”, „Klan” i wiele innych. W ostatnich latach życia występował również w „M jak miłość”, wcielając się w rolę Wojciecha Marszałka: ojca Magdy (Anna Mucha). Kamiński był też twórcą i dyrektorem Teatru Kamienica. Prywatnie związał się z aktorką: Justyną Sieńczyłło. Jego młodsza siostra – Dorota Kamińska – także wybrała aktorską ścieżkę kariery.

Emilian Kamiński zmarł 26 grudnia 2022 roku w wieku 70 lat. Zmagał się z nowotworem płuc. W najnowszym wywiadzie siostra zmarłego powróciła pamięcią do czasu odejścia aktora. Dorota Kamińska wprost przyznała, iż nadal nie pogodziła się z odejściem bliskiej osoby.

Dorota Kamińska wspomina brata

Dorota Kamińska – w wywiadzie dla Plejady – opowiedziała o emocjach towarzyszących jej po śmierci Emiliana. Aktorka nie kryła, iż pierwsze dni po jego śmierci były dla niej bardzo trudne. Dziś – kilka lat po tych wydarzeniach – niezmiennie czuje ogromny smutek i żal.

„Do dziś nie pogodziłam się z jego odejściem. Gdy stoję za kulisami i przed spektaklem słyszę głos Emiliana, który wita publiczność, trudno mi potem wejść na scenę. Początek każdego przedstawienia jest dla mnie trudny. Przez dłuższy czas wydawało mi się, że on zaraz przyjdzie…”.

Emilian Kamiński nie chciał, by wieści o jego chorobie szybko się rozprzestrzeniały. Stąd też jego młodsza siostra dowiedziała się o tym od osób trzecich:

Emilian nic mi nie powiedział. Udawał, że wszystko jest w porządku. Był zdziwiony, gdy okazało się, że wiem o jego chorobie. Nie chciał, bym komukolwiek o tym mówiła. Wychodził z założenia, że facet musi być silny – nie może płakać, tylko powinien walczyć do końca.

Bliscy gwiazdora do końca mieli nadzieję, że uda się pokonać chorobę. Niestety tak się jednak nie stało:

Cały czas wierzyłam, że zdarzy się cud. Do samego końca szukaliśmy różnych możliwości. Liczyliśmy, że trafimy na nową metodę leczenia, która mu pomoże. Nie wyobrażałam sobie, że Emiliana może zabraknąć – mówiła Kamińska.

Rodzeństwo zdążyło się ze sobą pożegnać:

„Razem spędziliśmy Wigilię w Józefowie. Emilian był już wtedy w marnym stanie, ale jeszcze kontaktował. Następnego dnia się jeszcze spotkaliśmy, a kolejnego odszedł.”

Zarówno rodzina, jak i pracownicy Teatru Kamienica pielęgnują pamięć o zmarłym. W drugą rocznicę jego śmierci uroczyście odsłonięto mural przedstawiający portret aktora.

Czytaj dalej: