Kochali się, kłócili i tworzyli wielkie przeboje. Czy Stevie Nicks i Lindsey Buckingham wybaczyli sobie po latach?

Stevie Nicks i Lindsey Buckingham - duet, który przez dekady kochał się, kłócił i tworzył największe hity Fleetwood Mac - znów przykuwają uwagę fanów. Wszystko przez tajemnicze wpisy w mediach społecznościowych, które rozbudziły nadzieje na pojednanie i być może nową muzyczną współpracę. Czy dawni kochankowie i muzyczni partnerzy naprawdę zakopali dawne urazy? Ich historia to gotowy scenariusz na film.
Stevie Nicks i Lindsey Buckingham planują powrót?, fot. YouTube

Tajemnicze posty gwiazd Fleetwood Mac. Co łączy Stevie Nicks i Lindseya Buckinghama po 60 latach?

Stevie Nicks i Lindsey Buckingham są ikonami światowej muzyki, a ich relacja - jedną z najbardziej złożonych historii w dziejach rocka. Znani z emocjonalnych utworów i dramatów na scenie, tworzyli trzon legendarnego zespołu Fleetwood Mac. Jednak ich osobiste perypetie budziły niemniejsze emocje niż największe przeboje grupy.

Teraz, po latach wzajemnych pretensji, oskarżeń i cichych dni, tajemnicze wpisy w mediach społecznościowych sugerują, że para może być na drodze do pojednania. 17 lipca, 77-letnia wokalistka i 75-letni gitarzysta, niemal w tym samym momencie, opublikowali na swoich mediach społecznościowych fragmenty tekstu piosenki „Frozen Love” – ich wspólnego utworu z czasów duetu Buckingham Nicks. Nicks napisała: „And if you go forward…” („Jeśli pójdziesz do przodu...”), a chwilę później Buckingham odpowiedział: „I’ll meet you there” („...spotkasz tam mnie”).

Skoordynowane opublikowane wersy wzbudziły nadzieję i falę spekulacji. Fani zastanawiają się: czy to zapowiedź nowej współpracy, reedycji albumu, a może nawet... powrotu Fleetwood Mac? A może sygnał, że ich relacja osobista została naprawiona?

Stevie Nicks i Lindsey Buckingham byli parą na scenie i poza nią

Stevie Nicks i Lindsey Buckingham poznali się w latach 60. w Kalifornii, jeszcze jako nastolatkowie. Najpierw połączyła ich muzyka - Nicks dołączyła do zespołu Buckinghama, Fritz, a po jego rozpadzie w 1972 roku rozpoczęli współpracę jako duet, która szybko przerodziła się w związek, mający kluczowe znaczenie nie tylko dla ich życia prywatnego, ale i kariery.

Razem przenieśli się do Los Angeles. Tam nagrali swój pierwszy i jedyny wspólny album „Buckingham Nicks”. Choć wydana w 1973 roku płyta nie odniosła sukcesu komercyjnego, zwróciła uwagę Micka Fleetwooda, założyciela Fleetwood Mac, który zaprosił Buckinghama do swojego zespołu, ale ten postawił warunek – dołączy tylko z Nicks. To był przełom. Fleetwood Mac zyskało dzięki nim nowy, popowo-rockowy styl, który przyniósł im globalny sukces.

Rozstanie, które napisało ponadczasowe przeboje

Pod koniec 1976 roku związek Nicks i Buckinghama się rozpadł. Stevie opisała później ich rozstanie jako „żywy koszmar”. „Byliśmy kompatybilni jak boa dusiciel i szczur,” dodała w rozmowie z australijskim „Woman’s Own” w 1990 roku.

Nicks i Buckinghama rozstali się podczas pracy nad kolejnym albumem Fleetwood Mac. Emocje, które im wtedy towarzyszyły, znalazły ujście w muzyce. To właśnie ich burzliwa relacja stała się inspiracją dla takich przebojów jak „Go Your Own Way” czy „Dreams”. W 1977 roku światło dzienne ujrzał album „Rumours”, stworzony w atmosferze rozpadów i zdrad wewnątrz zespołu stał się jednym z najlepiej sprzedających się krążków wszech czasów, sprzedając ponad 40 milionach egzemplarzy i do dziś uznawany jest za jeden z najważniejszych w historii muzyki rozrywkowej.

 

„Nigdy nie uciekniesz od dźwięku kobiety, która cię kochała”

Po zakończeniu związku Stevie Nicks przez krótki czas była z Mickiem Fleetwoodem i miała kilka przelotnych romansów. Lindsey Buckingham natomiast związał się na dłużej z modelką Carol Ann Harris, a w 2000 roku poślubił fotografkę i projektantkę wnętrz Kristen Messner, z którą ma troje dzieci.

Stevie Nicks podkreślała, że jej relacja z Buckinghamem była wyjątkowa i nieporównywalna z żadną inną. Twierdziła, że wszystkie kobiety, z którymi po ich rozstaniu spotykał się Lindsey, goniły jedynie za jego statusem gwiazdy rocka.

Żadna nie zaglądała w serce, w które ja zaglądałam. Żadna nie widziała tego faceta, zanim stał się sławny. Znaliśmy się wcześniej. To nas wyróżnia – mówiła w rozmowie z magazynem „Rolling Stone”.

Choć rozstali się jako para, długo jeszcze współpracowali zawodowo. Nawet mimo osobistych napięć, przez lata potrafili razem występować, tworzyć i nagrywać. Zespół trwał, a ich sceniczna chemia tylko podsycała legendę o skomplikowanej relacji. W 1997 roku, podczas trasy The Dance, Stevie Nicks zaśpiewała przejmujący utwór „Silver Springs”, patrząc prosto w oczy Buckinghama, tworząc jeden z najbardziej pamiętnych i poruszających momentów w historii zespołu.

 

Konflikt i rozstanie z zespołem

Pomimo solowych projektów, oboje przez lata wracali do wspólnej pracy. Były okresy, gdy potrafili się dogadać i razem koncertować, ale zawsze gdzieś w tle czaiły się stare urazy. W 2018 roku, po kolejnej serii nieporozumień, Stevie Nicks postawiła sprawę jasno: nie chciała już współpracować z Buckinghamem. Gitarzysta został odsunięty od zespołu. „Stevie postawiła ultimatum - albo ja, albo ona”, powiedział w rozmowie z magazynem „PEOPLE”.

Nicks tłumaczyła później, że wcale „nie zażądała jego zwolnienia”, ale nie była w stanie dłużej znosić toksycznej atmosfery.

W kolejnych wywiadach Nicks nie ukrywała, że wielokrotnie próbowała ratować ich relację - jak sama mówiła, znosiła Buckinghama „tak długo, jak mogła”.

Nie możesz powiedzieć, że nie dawałam mu jakichś 300 mln szans – przyznała w rozmowie z „Rolling Stone”.

Po śmierci Christine McVie w 2022 roku Stevie otwarcie przyznała, że nie widzi już sensu w reaktywacji zespołu, deklarując: „Fleetwood Mac umarło razem z nią”.

Stevie Nicks i Lindsey Buckingham kochali się i nienawidzili. Czy to koniec ich sporu?

Nicks przyznała niedawno, że od lat praktycznie nie rozmawia z Buckinghamem – poza kilkuminutowym spotkaniem podczas wieczoru pożegnalnego w hołdzie McVie. Dlatego niedawne wpisy z cytatami z „Frozen Love” wzbudziły takie poruszenie. Dla wielu fanów to znak, że coś się zmienia – czy to na płaszczyźnie artystycznej, czy osobistej.

Na razie nie wiadomo, czy za internetową wymianą cytatów kryje się coś więcej niż sentymentalny gest. Część fanów liczy na reedycję albumu „Buckingham Nicks”, inni marzą o nowym projekcie duetu lub nawet reaktywacji Fleetwood Mac. Na ten moment nie padły żadne konkretne deklaracje od samych zainteresowanych, a ich przedstawiciele milczą.

Oliwy do ognia dolał natomiast sam Mick Fleetwood, który dzień wcześniej opublikował nagranie, jak słucha tego samego utworu, podkreślając:

To była magia wtedy, to jest magia teraz.

Fleetwood w wywiadach nie ukrywa, że marzy o pojednaniu muzyków: „Osobiście chciałbym zobaczyć uzdrowienie między nimi - i nie musi to oznaczać trasy koncertowej” - mówił w 2024 roku w rozmowie z „MOJO”, choć sam przyznaje, że „emocjonalna przepaść” między nimi wciąż istnieje. Czy tajemnicze posty to pierwsze mosty nad tą przepaścią?

Czytaj dalej: