- Netflix zdecydował się nie zamawiać drugiego sezonu serialu „Rekruci”, mimo pozytywnych recenzji i wysokiej oglądalności.
- Produkcja była ostatnim projektem legendarnego Normana Leara.
- Decyzja o anulowaniu serialu zapadła po długich analizach i mimo wsparcia wewnętrznego oraz zainteresowania opinii publicznej.
Netflix podjął decyzję o zakończeniu serialu „Boots” po zaledwie jednym sezonie. Produkcja, będąca ostatnim dziełem zmarłego w grudniu dwa tysiące dwudziestego trzeciego roku Normana Leara, zdobyła uznanie krytyków i widzów, ale nie doczeka się kontynuacji. Co wpłynęło na taki obrót spraw?
Ostatni serial Normana Leara znika z Netflixa
Netflix oficjalnie ogłosił, że nie zamówi kolejnego sezonu serialu „Rekruci”, będącego komediodramatem o dorastaniu w wojskowym świecie. To ostatni projekt legendarnego producenta Normana Leara, który zmarł w grudniu 2023 roku w wieku stu jeden lat. Decyzja zapadła ponad dwa miesiące po premierze ośmioodcinkowego pierwszego sezonu.
Nieoczywiste kulisy anulowania
Jak donosi portal Deadline, anulowanie serialu nie było prostą decyzją. „Rekruci” zebrał bardzo dobre recenzje – zarówno krytycy, jak i widzowie ocenili go na dziewięćdziesiąt procent w serwisie Rotten Tomatoes. Produkcja cieszyła się także solidną oglądalnością i wywołała spore poruszenie w popkulturze. Serial miał wsparcie wewnętrzne, a Netflix prowadził rozmowy ze studiem Sony Pictures Television, analizując długoterminowe wyniki oglądalności.
Aby zwiększyć szanse na kontynuację, Sony TV w sierpniu przedłużyło opcje na kilku kluczowych członków obsady, w tym Milesa Heizera, Liama Oh, Kierona Moore’a, Dominica Goodmana, Angusa O’Briena, Blake’a Burta i Rico Parisa. Jednak ze względu na restrykcyjne warunki wyłączności Netflixa, praktycznie niemożliwe jest przeniesienie serialu do innej platformy po jego anulowaniu.
Historia „Boots” – serial, który poruszył widzów
Stworzony przez Andy’ego Parkera i inspirowany wspomnieniami Grega Cope’a White’a („The Pink Marine”), serial „Boots”(w polskiej wersji tytuł to „Rekruci”) opowiada o zagubionym, ukrywającym swoją orientację Cameronie Cope (w tej roli Miles Heizer) i jego najlepszym, heteroseksualnym przyjacielu Rayu McAffeyu (Liam Oh). Obaj dołączają do różnorodnej grupy rekrutów w surowym świecie Marines w 1990 roku, kiedy bycie osobą homoseksualną w wojsku było nielegalne. Bohaterowie muszą stawić czoła dosłownym i metaforycznym „minom” obozu szkoleniowego, budując nieoczywiste więzi i odkrywając swoją tożsamość w środowisku, które wystawia ich na próbę.
Kontrowersje i sukcesy
Po premierze serialu zrobiło się o nim głośno, zwłaszcza po tym, jak Pentagon określił „Rekrutów” jako „woke’owe śmieci”. Produkcja zanotowała średnio dziewięć milionów czterysta tysięcy wyświetleń w pierwszym pełnym tygodniu, podwajając wynik z tygodnia debiutu. Serial przez cztery tygodnie utrzymywał się w pierwszej dziesiątce najchętniej oglądanych tytułów na Netflixie, osiągając drugie miejsce.

