Lokal po „Kuchennych rewolucjach” zamknięty. Właściciel ostro o Gessler

Przykre wieści napłynęły z Warszawy. Z mapy stolicy zniknął kolejny lokal, który wcześniej przeszedł słynne „Kuchenne rewolucje”. Właściciel obiektu udzielił wywiadu, w którym ostro podsumował program.
Lokal po „Kuchennych rewolucjach” zamknięty. Właściciel ostro o Gessler, fot. East News, Facebook

Kuchenne rewolucje” i „Karczma u Ceprów

Z mapy Warszawy zniknęła kolejna restauracja – to „Karczma u Ceprów”, która pod koniec 2023 roku pojawiła się w „Kuchennych rewolucjach” jeszcze pod starym szyldem („Karpielówka”). Był to jeden z najtrudniejszych epizodów w historii programu – widzowie zobaczyli, że właściciel miał ogromne zaległości z czynszem i wypłatami dla pracowników. Na dodatek nie miał dostępu do konta bankowego, z którego ciągle ktoś bez konsultacji z nim wypłacał pieniądze. Magda Gessler była przerażona i poprosiła o pomoc prawnika – rewolucje zostały zawieszone. Po dwóch tygodniach metamorfozę można było dokończyć, choć finał nie zadowolił restauratorki. Podsumowała słowami: „Sami zdecydujcie, czy tu zjeść”.

Restauracja została zamknięta

Właściciel „Karczmy u Ceprów” udzielił wywiadu dla „Halo Ursynów” i ogłosił, że zamyka swój lokal. Choć początkowo dochody wzrosły, nie udało się ich utrzymać na zadowalającym poziomie. Dodatkowo uderzył w show TVN:

Wiemy, jak są prowadzone "Kuchenne rewolucje", realnie dają jakiś tam szum medialny, a wszystko według mojej oceny jest robione bardzo mocno minimalistycznie. Tam ma się tylko polać krew. To jest telewizja, to jest show i nic więcej.

Właściciel nie kończy jednak działalności gastronomicznej. Choć „Karczma u Ceprów” zostaje zamknięta, ma zamiar otworzyć zupełnie nowy lokal.

Czytaj dalej: